Du bist nicht eingeloggt | Einloggen | anmelden
Czy mniejsza ilość miejsc siedzących może zwiększać komfort podróży?.
Gorszego bełkotu dawno nie czytałem. Jazzy bardziej komfortowe? W czym? Wyciszone? Jechałeś tym badziewiem? Komfort podróży na stojąco, tylko trudno się znaleźć w tym bydłowozie, napisz tylko jeszcze gdzie mieszkasz autorze tego komentarza
W następnych przetargach, które będą w dalekiej przyszłości na kolejne nowe tramwaje, stawiałbym nacisk nie na dwukierunkowść, a na długość, bo tego nam brakuje. Mamy godziny szczytu, a tramwaj za tramwajem jedzie przepełniony...
^^ Tramwaj idealny. Jest gdzie stanąć, jest gdzie usiąść.
@Krzysztof Stelmach Zdjęcie idealnie pokazuje, że jeśli się chce to Pesa staje się wygodnym, nowoczesnym tramwajem z dużą liczbą miejsc siedzących. Za układ siedzeń w gdańskich Pesach należy winić zamawiającego, bo to on określa specyfikację istotnych warunków zamówienia w tym liczbę miejsc siedzących i ich usytuowanie.
@Krystian Jacobson Tak się składa, że mieszkam w takim miejscu w którym na co dzień poruszam się Jazzami, Swingami i N8C. Okazjonalnie poruszałem się 105N, wsiadając do nich czułem cofnięcie w czasie o 20 lat... Jazzy i Swingi są cichsze znacznie. same siedzenia, wykończenie wnętrza są lepsze, stąd poprawa komfortu. A przede wszystkim nie są zniszczone i wyeksploatowane jak stare 105N.
Nie popadajmy w kult 105N. To nie jest pojazd na miarę 2021 roku. Na linie zabytkowe, przejazdy specjalne owszem. W ruchu liniowym są one przestarzałe.
Ja np. lubię EN57 w SKM, ale nie będę ich uparcie bronił, gdy przyjdzie ich czas, bo są starą wysłużoną konstrukcją i kiedyś zastąpi je coś nowego. Ale EN57 tak jak każdy (bez wyjątku) pojazd ma szereg wad i zalet.
Tutaj się zgadzam Konstal ma swoje lata był dobry, ale już ich czas minął.
Wszystko byłoby spoko, gdyby po pierwsze 105Na jeździły do końca obostrzeń ze względu na ich pojemność, a po drugie, gdyby zastąpiły je normalne tramwaje, a nie bydłowozy. Mimo, że fanem 105Na nie jestem (bo mieszkam w Poznaniu, gdzie te wozy są w stanie agonalnym), to uznaję wycofanie ich w Gdańsku właśnie teraz i zastąpienie ich właśnie krótkimi i niewygodnymi Jazzami za porażkę.
Jasne, ale KONSTALE są zużyte więc nie ma sensu ich trzymać. Na najbardziej obciążonych kursach są bisy. Zgadzam się z KA 46 - letnie tramwaje są zwyczajnie przestarzałe i zuzyte. Bydłowozy są potrzebne linie 9, 10 i 12 są dla nich idealne, a poza tym na 2 czy na 4 nie jest tak, że wystawiana jest ich cała rzesza. Dwa trzy składy max na dzień to w porównaniu z jeżdżącymi 12 czy 13 Swingami jest nic. Linia 6 jest dla Jazzów dobra, ponieważ tam mogą śmigać, w szczycie są tam częstotliwości ogrome i 4 Jazzy, w porównaniu z 30 zadaniami to nie jest dużo.
oho gdańskie mkmy obrażone... nic nowego.
W Gdańsku pogrzebany jest fakt, że tramwaje niemiłosiernie długo się wleką oraz głupia praktykowana była głupia praktyka ZDiZ, który stale skracał przystanki oraz zamawiania za krótkich pojazdów. Teraz recepta jaka na to? Częstsze kursy i bezwzględny priorytet na światłach. Dodatkową propozycja jest zmiana numeru linii 12 na 4 oraz kursy przez 3 maja, proponuję linie jeżdżące na przemian w szczycie czyli: 2 i 12 (Jelitkowo - Zaspa - Świętokrzyska przez Dworzec Główny/Dworzec PKS), 6 i 16 (Jelitkowo - Oliwa - Świętokrzyska przez Dworzec Główny / Dworzec PKS) oraz 9 i 19 (Stogi - Strzyża PKM przez Dworzec Główny / Dworzec PKS). Prosto i czytelnie jeżdżące na przemian. Trzeba nauczyć ludzi jeździć z pominięciem Dworca, dodatkowo stworzyć nowy przystanek autobusowy w kierunku Suchanina/Kokoszek na wys. policji na Nowych Ogrodach w celu ułatwienia ruchu Wrzeszcz - PKS -> Suchanino.
Spośród dużych miast i tak Gdańsk jest najszybszy jeśli chodzi o wycofanie 105-tek.
W pozostałych miastach jak Kraków, Poznań czy Wrocław pojezdzą jeszcze kilka lat, a modernizacje z Protramu lub Moderusy do lat 30-stych.
W Warszawie 105N2K/2000 lub 123N zostaną po dostawach Hyundai.
805Na z Bydgoszczy i Torunia, czy 105 Na z GOPu to już wogóle nie ma co mówić, bo pewnie zostaną w ostatniej kolejności wymienione.
Wagony 100% wysokopodłogowe w Polsce znikną pewnie około lat 2032-2035, a częściowo niskopodłogowe jak Moderus Beta, warszawskie 116Na, gdańskie N8C lub krakowskie EU8N po roku 2040.
Po prostu pojazdy szynowe mają dluższą żywotność.
W Gdańsku trwa teraz P4 lokomotywy EP07-1049, ex EU07-006 z roku 1967.
Stare tramwaje, a to dobre, a mało to starszych jeździ?
W Warszawie to po dostawach Hyundai zniknie może max. 30-40 składów stopiątek. Reszta ma być trzymana jako rezerwa na trasy na Winnicę, Kasprzaka i Wilanów, które być może kiedyś w tym stuleciu powstaną(Gocław już raczej ostatecznie wyleciał w imię metra, przynajmniej na czas urzędowania obecnej ekipy, więc może tutaj kilkanaście wozów się zwolni). O podpisaniu opcji też nie ma co marzyć, być może dopiero w następnej perspektywie unijnej jakimś cudem TW uda się pozyskać kasę na kolejne tramwaje, ale wtedy będzie trzeba ogłosić kolejny, trwający 3 lata przetarg. Tak więc Warszawa może spokojnie konkurować z Łodzią, GOPem i Przewozami Regionalnymi w kategorii jak najdłuższej eksploatacji starych strucli.
Niektóre 105N nie mają nawet znanej daty produkcji... N8C mimo, że są w ich wieku to są nowocześniejsze. Dodatkowo bardziej przyjazne pasażerom, przez niskopodłogowy człon, układ siedzeń 2+1. Są też bardziej zadbane, niż obskurne, zaniedbane 105-tki. Data produkcji to nie wszystko, porównajmy Jelcza i Mercedesa/Solarisa/MANa (niepotrzebne skreślić) z jednego rocznika. Technologicznie to jest przepaść. W przypadku 105N i N8C różnice dla pasażera także są duże, szczególnie dla osób niepełnosprawnych, starszych a także z trudnościami w poruszaniu się. Nie bronię N8C, bo również mają dużo wad, ale są znacznie bardziej zadbane i praktyczne niż 105N.
Z takim myśleniem jak co poniektórych tutaj to 105N by jeździły kolejne ponad 40 lat i dalej byśmy wozili się Ikarusami i Jelczami, bo przecież "to są stare dobre wozy". Komunikacja miejska jest przede wszystkim dla pasażerów, wszystkich pasażerów, a niestety wysoka podłoga wyklucza niektórych. A jazda starą, zdezelowaną 105N to żaden komfort.
Co do argumentu, że 105N są bardziej pojemne. Na najbardziej obciążonych kursach linii 8 (czyli tam gdzie jeździły trójskłady) ZTM wprowadził kursy bisujące. Krótka prosta matematyka 3x105N=375 miejsc ogółem, 2xN8C 452 miejsca. Teraz odpowiednio pomniejszone o przepisy związane z pandemią.
@Karol Armatowski - co do części na temat wyższości zachodnich konstrukcji nad tymi zza żelaznej kurtyny zgadzam się w 100%. Jeżeli jednak chodzi o pojemność - pandemia się kiedyś skończy i kursów bisujących nie będzie, no chyba, że miasto zapłaci za tak dużą częstotliwość kursów, że nawet takie krótkie wozy jak Jazzy wystarczą. W Poznaniu mamy teraz problemy z Moderusami Beta wysyłanymi na najbardziej obciążone linie (oczywiście skład 2x105Na również uważam za stanowczo za mały). Tramwaje o zbyt małej pojemności po prostu nie zdają egzaminu, a przecież i tak mamy pandemię i mniej ludzi jeździ zbiorkomem.
Jak pandemia się skończy to zyskamy większą pojemność składów. połowę więcej miejsc siedzących i pozostałe 70% stojących to dość dużo, ponad 2x więcej od obecnej pojemności. Powinno wystarczyć, jednak zgadzam się z tym, że tylko 28 miejsc siedzących w Jazzie to skandal biorąc pod uwagę długości linii tramwajowych w Gdańsku. Ale nie można zaprzeczyć, że jednak jest to nowy, pojazd z wygodnymi siedzeniami, klimatyzowany i w pełni niskopodłogowy.
Z czystej ciekawości na czym polegała obskurność ostatnich gdańskich stopiątek? Na wymienionym na nowe obiciu siedzeń czy też na wymienionych w 100% laminatach na ścianach bocznych (w przypadku wagonów po NG w Łodzi, bo 2 składy po Protramie miały laminaty w bdb stanie) Siedzenia w większości N8C są aktualnie w gorszym stanie, niż te co były w stopiątkach nie mówiąc już o stanie wizualnym laminatów i poręczy w N8C, prawda jest taka, że gdański przewoźnik niestety ma w zwyczaju nie przejmować się estetyką za bardzo, może to zmieni się wraz z nowym wiceprezesem p. Wiatrem.
Co do braku lat produkcji w 105Na - nie ma jej podanej na twb bo nikt jej nie zna skoro pudła w trakcie NG w Łodzi były podmieniane na inne. W GAiT przyjęto takie roczniki jak były wysyłane, więc mówimy o latach 1976-1988.
I na sam koniec piszesz o prostej matematyce. 3x105N to 375 miejsc ogółem i jeden motorniczy. Dwa N8C jadące jeden za drugim to 452 miejsca i 2 motorniczych a więc większe koszty. To chyba jest jasne prawda?
Resztę świetnie opisał łukasz łyszczak w swoim ostatnim komentarzu.
Porysowane szyby od wewnątrz, siedzenia popisane markerami, nieszczelne szyby i woda pływająca pod oknami... Wymieniać dalej?
Czyli rozumiem, że w Pesach nie ma siedzeń popisanych markerami, brudnych siedzeń, w N8C uszczelki są idealne (tylko czemu w trakcie opadów nie raz miałem mokry rękaw :P, porysowanych szyb w N8C też nie ma tak? Wymieniać dalej?
Ile w jazzie jest wygodnych siedzeń? Te w członach wiszących, czyli cztery, a w zasadzie to dwa, bo nie każdy lubi jechać tyłem. Te nad wózkami to dla masochistów - jak ktoś lubi smeranie po ptaku czyimś kolanem. Poza tym jazzy wcale nie są pojemne. Bisowanie kursów mało pojemnymi wozami to marnotrawstwo kasy, którą można by przeznaczyć na ogólny wzrost częstotliwości.
Są, w mniejszej ilości i głównie z tyłu składu. W N8C zdarzyło mi się raz, że woda leciała z szyby, a jeździłem nimi częściej niż 105N.
105Na bronią się wyłącznie pojemnością i liczbą miejsc siedzących, w pozostałych kwestiach wygrywa Pesa. Rozumiem związek emocjonalny z tymi wagonami (ja również go mam - pozytywny i negatywny), ale zwykłego pasażera to nie interesuje. Można dyskutować o kulisach tej decyzji, następcach Konstali i ich zastosowaniem uwzględniając popyt i podaż na liniach, ale "uświęcanie" starych wagonów ponad wszystko wraz z dyskredytacją autorów odmiennych opinii, nie jest potrzebne do oceny tego faktu (czyli wycofania wysokopodłogowego taboru tramwajowego z Gdańska).
PS. Nie oczekujcie od polityki racjonalności, bo jej nie znajdziecie.
Piotr, nikt tu nie mówi o uświęcaniu stopiątek, ich czas dobiega końca w skali całego kraju, w Gdańsku zrobiono po prostu polityczną ustawkę, odtrąbiono wielki sukces (srogo opóźnionej) dostawy 30 Jazzów, podkreślę jeszcze raz - 5 potrójnych składów 105Na w erze covida utrzymane do końca sezonu letniego 2021 nie zrobiłoby straszliwego zła wśród pasażerów gdańskich tramwajów, dodam tylko, że w ruchu były najpierw 4 a na koniec już tylko 2 takie składy (też okrojone bo brak miejsca w zajezdniach - mści się likwidacja Łąkowej). Piszesz, że Pesa wygrywa - ale chyba masz na myśli Swingi, tu się zgodzę, ale nie Jazzy. To nie jest tramwaj na podróżowanie 30 minut i dłużej, to jest co najwyżej dość pojemny pojazd na linie o bardzo dużej częstotliwości i na linie gdzie będzie wykorzystana ich dwukierunkowość. Wysyłanie Jazzów na takie linie jak 2,4,6,8 to czyste nieporozumienie, ale z drugiej strony co robić z 35 szt dwukierunkowców w sytuacji gdy linia 10 jest obsługiwana przez Nowy Port, który nie ma na stanie ani jednego Jazza. Na całe szczęście ZTM zna ten problem i próbuje przeciwdziałać. Tak czy siak, jeśli mówi się że pierwsze 5 Jazzów już wymaga NG w niedalekiej przyszłości, to źle to wróży niestety. Gdyby w 2007 roku zamiast 3 sztuk Bombardierów kupiono 10, a następnie konsekwentnie zamawiano kolejne wozy tej marki i to w dłuższej wersji nikt nawet nie zapłakałby za Konstalami.
Bombardiery w mojej opinii w chwili obecnej są najlepszymi tramwajami w gdańskiej flocie. Zdecydowanie ilość zalet bije na głowę ich wady. Niestety ich największą wadą i przeszkodą jest to, że są drogie.
@Krystian - pomijając słuszność Twoich obserwacji, wskażę Ci pewien przykład rozpatrywania rzeczywistości przez pasażerów. Najlepszym potwierdzeniem tego będzie EN57AKM Szybkiej Kolei Miejskiej. Sam zapewne wiesz jakie są wady i zalety tej modernizacji EN57, ale z pewnością przyznasz, że jest różnica pomiędzy "klasykiem", a egzemplarzem po gruntownej przebudowie. Ty to widzisz, ale czy korzystający to odczuwają? Jak przeanalizuje się wpisy na facebooku, czy artykuły (np. na trojmiasto.pl) dotyczące SKM, można znaleźć komentarze dotyczące ilostanu EN57, wieku taboru i braku inwestycji w nowe pojazdy (dwa Impulsy są "kroplą w morzu potrzeb"). Nawiązuję do tego, że ile byś nie zmodernizował i ulepszył starych konstrukcji, to dla pasażera nadal to będą pociągi kojarzące się z (odległą) przeszłością. Co byś nie zrobił, to tak będzie, dlatego widzę tutaj pewną analogię do wycofywanych "stopiątek". Jeżeli nie pojawiają się wyraźne głosy krytyki co do konkretnych modeli wagonów niskopodłogowych (np. Jazza), to takie szczegóły eksploatacyjne będą interesowały wyłącznie miłośników. Zwykły śmiertelnik ma to gdzieś.
@Karol Armatowski - Bombardiery to już historia. Raz, że najnowsze bombardiery jakością zbliżały się do Jazzów i daleko im było do NGT6 a dwa, że Bombardiera przejął Alstom.
Jeżeli chodzi o zastępowanie 105Na przez N8C to niestety głupota aż wali po oczach. Puszczanie dwóch tramwajów jeden za drugim, to robienie z tramwaju autobusu. Te wagony miały przed "modernizacją" sterowanie wielokrotne i mogły jeździć w składach no ale uznano, że na co komu takie fanaberie i efekt jest taki jaki jest. Może należało ruszyć głową i przed wycofaniem 105Na odtworzyć sterowanie wielokrotne w kilku N8C i puszczać je w składzie.
Mam nadzieję, że będą widoczne w cristalbus.pl, żeby można było je namierzyć. Pozdrawiam.
santo subito!
czekamy na zdjęcia z Moreny
Faktem jest że tzw. "zwykły pasażer" najczęściej wzrokowo odbiera świat i rozróżnia pojazdy na "ładne" i "nieładne" - ale to też nie znaczy, że takie kryterium należy stosować przy zakupach lub ustalaniu obsługi taborowej.
Myślałem że będzie klapa, ale tradycji musi stać się zadość: https://ztm.gda.pl/wiadomosci/100-procent-niskopodlogowych-tramwajow-w-gdansku,a,6934 W artykule na szybko widzę trzy aspekty, w czym gdańska komunikacja była pierwsza we wszechświecie