23 Dezember 2004 - Lublin, al. Kraśnicka. Z tyłu trolejbusu widoczny pewien niewielki szczegół - nowe, szare bębny Railtech. To nie była tylko symboliczna zmiana. Jeszcze w 2002-2004 r., za prezesa MPK Jacka Miłosza, całkiem poważnie rozważano w Lublinie likwidację trolejbusów. Miasto przez całe lata 90. i krótko po nich było w złej sytuacji finansowej. Zainwestowano w nowe autobusy, miało być 50 Jelczy i 50 Neoplanów, a trolejbusy potraktowano trochę po macoszemu. Tabor składał się w większości z wyeksploatowanych Jelczy, było tylko kilka nowych wozów, sieć wymagała remontu. Bębny były prostej konstrukcji, głowice odbieraków nawiązywały do radzieckich z ZIU. Po wypadnięciu odbieraka z sieci pałąki miotały się szaleńczo, uderzając w słupy, drzewa. Spowodowało to wiele uszkodzeń słupów, odbieraków, a nawet wypadków gdy pęknięta głowica uderzyła w głowę przechodnia, ciężko go raniąc. Bębny Railtech z mechanizmem zapadkowym ściągały samoczynnie odbierak po wypadnięciu. W latach 2004-2005 wyposażono w nie wszystkie trolejbusy, łącznie z wymianą odbieraków. To był pierwszy krok w kierunku modernizacji trolejbusów i eliminacji ich uciążliwych wad. Od tego punktu nastał dobry czas dla trolejbusów. Poprawiono izolację w trolejbusach, tak że jakoś w 2004 r. miał miejsce ostatni odnotowany przypadek porażenia pasażera. Dotacje unijne, wymiana taboru na energooszczędny, nowoczesny, niskopodłogowy, zastosowanie baterii - to wszystko bardzo usprawniło eksploatację trolejbusów.

Kommentare

Deinen Kommentar abschicken

Benutzerfunktionen

Jelcz 120MT/E #805

Kommentare

Deinen Kommentar abschicken

Benutzerfunktionen

Ähnliche Inhalte

Verlink uns